Lizbona – Belem. Wizyta w miejscach oczywistych.

Lizona

Lizbona chyba Nas nie chciała. Pierwszy raz na którym tylko straciliśmy pieniądze za bilet miał się odbyć trzy lata temu. Planowany wyjazd był ryzykowny z uwagi na ciężkie czasy, wiadomo było maseczkowo. Mędrcy z portugalskiego Ministerstwa Zdrowia wymyślili taki tor przeszkód, że musieliśmy machnąć ręką na bilety i pogodzić się ze stratą. Wyjazd byłby bardzo kosztowny i bez gwarancji, że będziemy mogli wyjść z lotniska. Teraz figla spłatał zły los powodujący u Mnie koszmarne kłopoty zdrowotne związane z niemożliwością przemieszczania się i zmusił do odwiedzenia tylko tego co oczywiste w Lizbonie.

Jakie wrażenia ? Lizbona uplasowała się u Mnie bardzo wysoko, prawie zaraz za Pragą. Miasto jest fascynujące. Ciasna zabudowa, kolory fasad, ciasnota bocznych uliczek, budynki kaskadowo wznoszące się do samego nieba i bardzo sympatyczna wielonarodowa atmosfera. Lizbona i jej mieszkańcy nie powoduje uczucia zagrożenia. Widać że kraj nie jest bogaty, ale po mieszkańcach nie widać żadnej frustracji z tego powodu.

Plac do Comercio

Plac do Comercio – główna miejscówka Lizbony od której chyba wszyscy zaczynają fascynującą wędrówkę po portugalskiej metropolii. Usytuowany frontem zabudowy do brzegu rzeki Tag stanowi bramę, poprzez Arco da Rua Augusta i ulicę Rua Augusta, do ,,wnętrza,, miasta. Zabudowa jest bardzo fotogeniczna i monumentalna. Na środku placu stoi konny pomnik króla Józefa I Reformatora. Plac znany jest też pod nazwą Terreiro de Paco ( Teren Pałacowy ). Jego powstanie związane jest ze zniszczeniem pałacu królewskiego przez trzęsienie ziemi z roku 1755 roku. W wyniku tego kataklizmu powstała też dzielnica Baixa , z charakterystyczną siatką ulic co widać na mapie.

  • Plac do Comercio
  • Plac do Comercio
  • Plac do Comercio
  • Plac do Comercio
  • Plac do Comercio
  • Plac do Comercio
  • Plac do Comercio
  • Plac do Comercio
  • Plac do Comercio
Lizbona - Alfama
Lizbona – Alfama

Alfama – mój największy dramat, nie mogłem szwendać się godzinami po jej ciasnych uliczkach z uwagi na zapalenie nerwu , ale przez to lub zależnie od punktu widzenia dzięki temu poznałem uroki komunikacji miejskiej w tym jazdę legendarnym tramwajem linii 28. Alfama najstarsza dzielnica Lizbony jest tym czego najbardziej oczekuję od miasta. Ciasna zabudowa dopasowana do potrzeb mieszkańców, historia zamknięta w wąwozach ulic i tajemnice przeszłości. Zafascynowało Mnie jak to wszystko funkcjonuje ? Kanalizacja, sieć elektryczna , jak wygląda życie ludzi za zamkniętymi setkami drzwi, co jest za kolejnym załomem muru, na końcu schodów ? Niestety nie tym razem. Ale udało się zobaczyć Katedrę Se i panoramę Alfamy z kilku punktów widokowych i to na razie wystarczyło aby zainfekować się chęcią poznania jej lepiej trochę dalej od trasy legendarnego tramwaju linii 28.

Lizbona – katedra Se

Katedra Se Patriarcal– zbudowana w roku 1150 w miejscu gdzie znajdował się mauretański meczet i w celu upamiętnienia wyzwolenia spod władzy Maurów. Zbudowano ją w stylu romańskim na planie krzyża łacińskiego z trzema nawami. W portalu uwagę zwraca witrażowa rozeta. W XVIII wieku wnętrze przebudowano w stylu rokokowym. Byłem trochę zawiedziony , na zdjęciach w folderach katedra Se jest pięknym kościołem w malowniczej Alfamie obok którego mozolnie wdrapują się pod górę rustykalne tramwaje legendarnej linii 28. Nic takiego, okolice katedry pełne różnego rodzaju tuk-tuków, taksówek, stylizowanych na retro – automobile elektrycznych autek i tłumy ludzi. Mimo to warto bo wnętrze katedry skrywa wiele ciekawych zabytków.

Winda Santa Justa – jako obiekt jest ciekawa. Od roku 1902 prawie natychmiast była bradziej atrakcją turystyczną niż łącznikiem między ulicami dzielnicy Baixa a wyżej położonymi Largo do Carmo. Secesyjna forma i zdobnictwo przyciąga do niej tłumy. Nie skorzystaliśmy z uwagi na to że czas oczekiwania na 30 sekundową przejażdżkę wynosił na ,,oko,, około godziny.

Mimo, iż nie udało się zobaczyć wszystkich zaplanowanych punktów, nie Mam poczucia klęski a raczej motywację i wiedzę jak następnym razem będzie wyglądała Nasza wizyta w Lizbonie.

Lizbona

Belem – dzielnica Lizbony ? A może już oddzielna miejscowość włączona do związku metropolitalnego ze swoją stolicą. Fajnie bo jeden bilet wystarczył na wszystkie środki komunikacji. W Belem na małym obszarze skupionych jest kilkanaście atrakcji. Ja najbardziej nastawiony byłem na wieżę Belem, dawną czatownię portową, znaną Mi z książki do historii w klasie VI lub VII. Wtedy zaczytywałem się różnego rodzaju literaturą traktującą o podróżach i odkryciach , a wizerunek tej wieży był ich symbolem. Zawsze chciałem zobaczyć to miejsce skąd Portugalczycy wyruszali na podbój Nowego Świata. Spełniło się , ale podobnie jak pod windą Santa Justa odpuściłem sobie czekanie w ponad godzinnej kolejce na zobaczenie kilku ciasnych pomieszczeń przez 5 minut.

Belem - Pomnik Odkrywców
Belem – Pomnik Odkrywców

Duże wrażenie na Mnie i mam nadzieję że na Miodowej Główce też wywarła ekspresja Pomnika Odkrywców, którego pierwszą wersję wybudowano w 1940 , ale dopiero w roku 1960 otrzymał obecny wygląd. Rok 1960 był rokiem 500 rocznicy śmierci księcia Henryka Żeglarza. Pomnik ma wysokość 52 metrów, wykonany jest z betonu a kształtem przypomina, a jakże karawelę. Pomnik upamiętnia postaci z czasów wielkich odkryć geograficznych. Są tu wspomniany Henryk Żeglarz, Vasco da Gama, Ferdynand Magellan, Luis de Camoes i wielu innych.

  • Belem Pomnik Odkrywców
  • Belem Pomnik Odkrywców
  • Belem Pomnik Odkrywców
  • Belem Pomnik Odkrywców
Belem - klasztor Hieronimitów
Belem – klasztor Hieronimitów

Na koniec pozostawiłem coś co nie było koniecznym punktem na mapie naszej podróży. Na wprost Pomnika Odkrywców widać białe mury klasztoru Hieronomitów. Kompleks klasztorny jest ogromny. Zbudowany został w pierwszej połowie XVI wieku. Znajduje się na liście dziedzictwa kulturowego UNESCO. Klasztor to przykład kwintesencji stylu manuelińskiego, specyficznego dla Portugalii połączenia stylu gotyckiego z renesansowym. Budowę rozpoczęto w roku 1502 a ukończono pięćdziesiąt lat później. Projekt wykonał Diogo de Boitaca twórca stylu manuelińskiego.Do roku 1834 klasztor był pod opieką zakonu św. Hieronima. W klasztorze pochowani są król Manuel II , Vasco da Gama i poeta Fernando Pessoa. Atrakcja ta kosztuje 12-15 euro zależnie na jakiej stronie dokonujesz rezerwacji. Kościół klasztorny udostępniony jest tylko dla grup, a do zwiedzania dla szwendaczy indywidualnych pozostaje wirydarz i kilka bocznych pustych sal. Mimo to warto, zdobienia krużganków to orgia dla oczu , nie ma tu chyba dwóch takich samych elementów jak i nie ma wolnego od płaskorzeźb miejsca. Całe zwiedzanie to około pół godziny , ale może dzięki temu nie ma tłoku i można spokojnie ,,popstrykać,,.

  • Belem - klasztor Hieronimitów
  • Belem - klasztor Hieronimitów
  • Belem - klasztor Hieronimitów
  • Belem - klasztor Hieronimitów
  • Belem - klasztor Hieronimitów
  • Belem - klasztor Hieronimitów
  • Belem - klasztor Hieronimitów
  • Belem - klasztor Hieronimitów
  • Belem - klasztor Hieronimitów
  • Belem - klasztor Hieronimitów
  • Belem - klasztor Hieronimitów
  • Belem - klasztor Hieronimitów

Podsumowanie: mimo bólu jaki sprawiało Mi przemieszczanie się jak i udręki jakiej dostarczyłem Miodowej Główce było warto. Było tez za krótko, następnym razem zaliczymy most 25 kwietnia jak i most Vasco da Gamy, poznamy lepiej Alfamę i zobaczymy Lizbonę nocą.

Kiedy ? Nie wiem, jest tyle miejsc do zobaczenia….

Dodaj komentarz