Pora ,,rozprawić się,, z turystyczną ikoną Czech, św. Graalem niedzielnej turystyki, miejscem do którego wiodą ściezki prawie każdego kto odwiedza Pragę. Zamek Karlstejn położony jest około 30 kilometrów od Pragi w kierunku południowo-wschodnim. Dodatkowo zlokalizowany jest na terenie chronionego obszaru Czeskiego Krasu. To najdłużej udostępniany obiekt zabytkowy w Czechach. Otwarto go jako atrakcję turystyczną już w roku 1905. Frekwencja nie spada poniżej 200 000 osób rocznie. Od 1962 roku uzyskał status narodowej pamiątki kultury. Karlstejn załozony został w 1348 roku przez króla Karola IV , jednej z kluczowych postaci czeskiej historii. Początkowo pełnił rolę prywatnej rezydencji króla , by z czasem stać się skarbcem królewskim. Insygnia, klejnoty i relikwie przechowywane do 1356 roku w katedrze św. Wita w Pradze zostały przeniesione do zamku w Karlstejnie. Nazwa zamku pochodzi od imienia króla i słowa ,,kamień,,. Najcenniejszymi zachowanymi obiektami są kaplice z których kaplica św. Krzyża jest najsłynniejsza. Niestety kiedy odwiedziliśmy zamek nie była dostępna dla zwiedzających. To co nam zaoferowano w cenie biletu nie było warte swej ceny. Sale ubogo wyposażono w eksponaty. Sytuacje ratowała pani przewodnik, wybraliśmy opcję zwiedzania w języku czeskim. Chyba stąd wynikła opryskliwość pani w kasie :)) bo nie mogła popisać się angielskim a moja znajomość czeskiego jest barrrdzo podstawowa : )
Architektoniczna bryła i położenie zamku w pełni wynagrodziły nie najciekawszą ekspozycję we wnętrzu. Obecny wygląd zamek uzyskał w latach 1887 – 1905 w czasie przebudowy w duchu tzw. puryzmu czyli zamek stał się bardziej gotycki niż w czasach gotyku. Dojazd z Pragi jest bezproblemowy bo ze stacji kolejowej do zamku jest około kilometra , a sam zamek doskonale widać z okien pociągu.
Ta wersja dostania się do zamku wydała nam się zbyt trywialna , więc postanowiliśmy trochę bardziej się wysilić. Pojechaliśmy do odległego o około 10 kilometrów Berouna , skąd pieszo poprzez bardzo uroczą wieś Tetin szlakami pieszymi ruszyliśmy na zamek.
Tetin to przysłowiowy ,,czarny koń,, tej wyprawy. Wytyczając szlak pieszy zwróciłem uwage na nagromadzenie symboli na mapie. Trzy punkty widokowe, barokowy kościół, ruiny zamku , jakiś pałac już podnosił emocje związane z marszem do Karlsztejnu. Trasa nie wymagająca , kilka niezbyt trudnych podejść, wkoło przyroda Czeskiego Krasu i pogoda typowo ,,tatrzańska,, czyli kilka pór roku w ciągu godziny stanowiła bardzo pozytywną zmianę w tej wyjątkowo miejskiej eskapadzie. Wieś Tetin to jedna z najstarszych miejscowości w Czechach. Początki jej datuje się na okres paleolitu a archeologicznie na X wiek. Nieźle! W tak małej miejscowości sporo jest zabytków historii. W centrum stoją obok siebie romański kościół św. Katarzyny aleksandryjskiej z 1200 roku i wczesnobarokowy kościół św. Ludmiły. A około 100 metrów od nich , otoczony starym cmentarzem stoi romański , przebudowany w baroku kościół św. Jana Nepomucena. Idąc w kierunku przeciwny natrafiamy na barokowy dwór. Mieści się w nim muzeum pisarza i filologa Wacława Vojacka. Takie miejsca to chyba lubię najbardziej , małe schowane w cieniu ,,wielkich,, atrakcji wymagające niewiele wysiłku a oferujące tak wiele. Warto było i polecamy.
https://pl.mapy.cz/s/gocecazuku – dla chętnych chcących bardziej się wysilić w drodze do zamku załączam trasę – bilet niewiele droższy a widoki i sama droga ciekawa.
Miejsca.... 